Mummy
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:51, 07 Lip 2010 Temat postu: Kai Chase "Oni widzieli go umierającego" |
|
|
Wywiad z Kai:
Tuż przed tym, byli podekscytowni wycieczką do Londynu by zobaczyć Tatusia, który robi najwiekszy pop-powrót wszechczasów.
Ale gdy zegar wybił godzine 12:15 PM w czwartek, 25go czerwca zeszłego roku, trójka dzieci Michaela Jacksona przeżyły horror, gdy stały sie świadkami tragicznej śmierci taty- muzycznej legendy.
Kobieta, która była z nimi właśnie wtedy, w ostatnich chwilach ich taty-szefowa kuchni Kai Chase- opowiedziała, jak uspokajała ich szok i krzyk.
"To było jakby młot walnął Słońce i wszystko pochłoneła czerń" mówi 40stoletnia Kai w jej pierwszym wywiadzie dla gazety.
Paris i Prince wpadli do sypialni swego taty i zastali tam Doktora Murraya, robiącego sztuczne oddychanie Michaelowi.
W tych 15 minutach pomiedzy wypowadzeniem dzieci a przyjazdem karetki, Kai osłaniała ich przed scenami toczącymi wokół nich.
Opowiada: "Wszystkie dzieci przybiegły do mnie, histerycznie płacząc. Prince krzyczał "tata, tata! Co złego dzieje sie z moim tatą?!" podczas gdy Paris szlochała "Tatusiu, tatusiu, tausiu" na okrągło.
"Trzymałam ich kurczowo przy piersi i poprosiłam, byśmy złapani sie za rece w kole.
Wtedy powiedziałam "Módłcie sie ze mną, wszyscy sie pomódlmy" i modliliśmy sie na głos, prosząc Boga o cud.
Mówiliśmy "Dobry Boże, opiekuj sie Tatusiem, spaw, by wszystko było w porządku", ale wiedziałam, i myśle, że oni również wiedzieli, że on już nie żył."
Kai, która wciąż odwiedza dzieci, pracowała jako osobisty kucharz w ich rezydencji Holomby Hills w Los Angeles na 4 miesiące przed śmiercią Jacksona.
Wczoraj dała The Sun najprywatniejszy obraz Michaela o jego ostatnich miesiącach z dziećmi.
Ujawnia, jak dzieci wciąż słuchają hitów swego taty- kochają piosenke z 1992 roku- Remember the time, podczas gdy Paris nieskończenie ogląda zdjecia swego taty.
Kai opowiada: "Paris bardzo kocha zwierzeta i nature, wiec układaliśmy różne wykopane warzywa i ukradkiem udawałyśmy sie nocą do ogrodu z latarkami, by uzbierać wystarczająco dużo ślimaków, by zbudować ślimaczą farme.
"Prince, który miał wówczas 12 lat, kochał czytać i uwielbiał film. Spedzał godziny, krecąc filmy z pomocą jabłek w kuchni.
I Blanket był wspaniały. Michael zbudował im kino i robił dla nich filmowe noce.
Lubił, gdy oglądali czarno-białe filmy, a Blanket na prawde polubił lata 30te z filmu o gangsterach- Wróg publiczny.
Przybiegł do mnie do kuchni, mówiąc, że jest Jamesem Cagneyem, perfekcyjnie udając jego gangsterski głos. To było oszałamiające, z uwgi w szczególności na to, że miał wówczas zalednie 7 lat.
Kai wyjawia, że Michael spedzał godziny, oragnizując "czas tatusia" z dziećmi i robiąc jej dowcipy.
Mówi:"Przez te pare miesiecy był bardzo szcześliwy. Pan Jackson był prawie jak tata w stylu Williego Wonki, ze swoim szalonym poczuciem humoru.
Pewnego razu dzieci powiedziały jej ".Twój chłopak tu jest"
Kai opowiada:"Podeszłam, a oni mieli tam ubranego mankeina z kolekcji
pana Jacksona.
To było tak parwdziwe, że podskoczyłam tak wysoko. Pan Jackson ukrywał sie za krzesłem i wyskoczył, krzycząc "mamy cie!".
On kochał robienie psikusów."
Kai również wyjawia, jak Paris, teraz 12 lat, popłakała sie ze szcześcia, gdy jej tata zorganizował specjaną impreze na jej 11. urodziny- zaledwie na 2 miesiące przed swoją śmiercią.
Mówi:"Pan Jackson zapłacił paru osobą z Cirque du Soleil, by zrobili przedstawienie
w domu i ogrodzie. To było magiczne, a jednen z ochroniarzy zfilmował cały dzień.
"Wiem, że Paris trzyma tą kasete i jest jej ona bardzo bliska, gdy ogląda ją by uapietnić swego tate".
Kai- która nie ma swych własnych dzieci- powiedziała, że dzieci były podeksytowane podróżą do Londynu, by zobaczyć koncert swego taty po raz pierwszy.
Powiedziała:"Polecieli do Anglii z tata, gdy ogłosił swoje koncerty w O2 i pokochali to.
Pan Jackson kochał Zjednoczone Królestwo- powiedział, że miał szczególne miejsce w sercu dla tego kraju, królowej i tamtejszej muzyki.
On kochał rybe i frytki i chciał, by dzieci spróbowały [link widoczny dla zalogowanych]
Londyn był jednym z jego ulubionych miejsc na ziemi.
I w ostatnuch tygodniach swego zycia, Michael robił Brytyjskie Noce dla dzieci.
"Rolling Stoni i Beatlesi byli puszczani w kuchni, których to Prince po prostu kochał,
z uwagi na to, że jest wielkim fanem Stonesów.
Dzeciaki spedziły godziny mówiąc w cockney akcent (typowy, angielski akcent, który możemy zauważyć na początku LWMJ, gdy Mike udaje Bashira przyp.tłum.) i zrobiły konkursy
na najlepszy akcent cockney w poranek w dzień śmierci taty. Blanket powtarzał "najlepszy
w poranek!" w kółko, pomimo tego, że był to irlandzki akcent, czego nie zauważył.
Kai widziała, jak Jackson stawał sie coraz bardziej zmeczony w ostatnich tygodniach
przed śmiercią. Mówi:"Było tu wiele ludzi poza sceną, typu bizness, którzy
kładni na niego presje, jak myśle.
Wyglądał na zmeczonego i treningi były bardzo trudne- ale wciąż znajdywał ostatnią energie dla dzieci".
Kai uawnia, że dzieci dały jej, jak to nazwały "Pudełko szcześcia"; pudełko po butach z listami, w których dziekują jej za gotowanie, drobne prezenty i bycie przyjaciółką.
Powiedziała:"Bede je miała zawsze bardzo blisko serca, aż do końca życia. Są dla mnie bardzo wyjątkowe."
|
|